24 de agosto de 2009

Nie ostatni...

No właśnie... przeżyliśmy i ślub, i wesele, a pisać będziemy jeszcze trochę. Dziś mój mąż (o rany, ale to brzmi!!!) wpadł na genialny pomysł, że jak już będziemy mieli jakieś zdjęcia z wesela, bo przecież nie z kościoła, to je umieścimy na jakimś serwerze i tu podamy link, żeby sobie ściągnąć.
Dziś zamknęłam sprawę wesela - restauracja opłacona, inne rzeczy też, niewypity alkohol zwrócony do sklepu. Jeszcze jutro suknia do zwrotu i będzie po sprawie. A raczej za kilka dni, gdy wyjadą nasi goście, sprawa naprawdę się zacznie - coś jakby nowa droga życia... Jeszcze trudno mi w to uwierzyć, że jestem żoną, a nie "singielką". Chyba się nie zmieniłam?
Pozdrawiam

3 comentarios:

  1. Ewo, gratuluję Wam z całego serca! Pozdrów Wujka Vincente! Ściskam Was bardzo, bardzo mocno -Ania

    ResponderEliminar
  2. Ewuniu bawiliśmy się świetnie.
    Wesele było wspaniałe.
    Wszystko przygotowane perfekcyjnie!
    Całujemy Was bardzo mocno!
    Ania iTadeusz

    ResponderEliminar
  3. Ewuniu, gratulacje :) Mam nadzieję, że niedługo razem z Vicente rzeczywiście pokażecie choć kilka fotek z wesela.
    Buźka od Kasi z Z.Góry (wcześniej Murcji)

    ResponderEliminar