11 de agosto de 2009

Jeszcze wtorek

Zapomniałam napisać, że jutro przez Lidzbark i Elbląg jedziemy do Gdańska. Ale tu chętnie zajrzę ;-) W Lidzbarku musimy dopiąć sprawę obrączek, bo inaczej będzie jak w „Cztery wesela i pogrzeb” – na wszelki zaopatrzcie się, proszę, w jakieś pierścionki do ewentualnego pożyczenia ;-)
Doszły mnie słuchy, że niektórzy martwią się, czy w Reszlu da się kupić kwiaty. Pewnie się da... Jednak w tym szczęśliwym dniu nie chcemy nikomu przysparzać kłopotów i jak ktoś obdaruje nas czekoladą, batonikiem, ptasim mleczkiem, migdałami czy innym wytworem wyobraźni własnej- będzie nam bardzo miło. Często żal mi patrzeć na kwiaty w poprawiny, bo nie miał się kto nimi zająć i zamiast cieszyć, to martwią. Obdarowanych, że się o te kwiaty nie zatroszczyli, obdarowujących, że niepotrzebnie wydali pieniądze. Zatem – według uznania i spokoju serca – kwiaty to nie warunek składania nam życzeń!

1 comentario:

  1. za duzo "nie po naszemu" ;) ale o kwiatach to mamie dalem poczytac;) Tomek.

    ResponderEliminar