14 de septiembre de 2009

To znów ja

Obiecałam, że się odezwę, więc jestem. Ostatnie dni i tygodnie to "karuzela zdarzeń". Dzieje się tak wiele, że nie bardzo wiem od czego zacząć. Załatwiam sprawy, jeżdżę od Lidzbarka po Reszel, czasem zahaczam o Paustry czy Dobre Miasto. Umawiam się na wizyty lekarskie, kończę sprawy w szkole. I gdzieś w tym wszystkim próbuję odpocząć i siły zebrać na wyjazd. A podróż już pod koniec tygodnia. Nic to, jak mówił Wołodyjowski, będzie dobrze. Jakoś zapakuję te dwie walizki i polecę. "Dam se rady" - jak mówiła nasza pani dyrektor. Pozdrawiam i załączam zdjęcie...

1 comentario: